Człowiek to, co dobre, wynosi z domu, później już tylko ...
Człowiek to, co dobre, wynosi z domu, później już tylko to pielęgnuje.
Nie wzdychaj do księżyca. Sięgnij po niego.
Pod latarnią najciemniej.
Czy ja tylko nie jestem przypadkiem zupełnie zwykła, mała, pospolita smutna świnia?
Tej nocy wdrapię się na księżyc, ułożę się na rogaliku jak w hamaku i wcale nie będę musiał zasypiać, żeby śnić.
Miłość nie zdradza i nie oszukuje.
W synu staje się przekonaniem,
co w ojcu jeszcze kłamstwem było.
Nie potrzebuję niczego od nikogo.
Bywa, iż sobą zdumiewam siebie.
To jest gra tchórza. Myślałem, że stać cię na więcej.
Nie chodzi o to, co robimy, ale jakimi motywami się kierujemy.