Dobry Polak poci się już przy drugiej cyfrze dziesiętnej, przy ...
Dobry Polak poci się już przy drugiej cyfrze dziesiętnej, przy piątej dostaje gorączki, a przy siódmej zabija go apopleksja.
Jesteśmy Don Kichotami, trzeba pogodzić się z tym, że oberżyści będą nas skubać. Takie jest życie, kto nie chce, by go oszukiwano musi wynieść się na pustynię. Żyjąc na świecie, nie możemy uchronić się przed jego złem. Trzeba tykać i gorzkie i słodkie.
Jeden przy pługu, a siedmioro z łyżką.
Ludziom wiara jest potrzebna do stłumienia lęku przed śmiercią.
Prawdziwi przyjaciele są gotowi zjawić się nawet w listopadzie.
Miłości też trzeba się nauczyć,a ja o tej sztuce nie miałem pojęcia.
Możesz ciągle kogoś tłumaczyć,
ciągle usprawiedliwiać, wybaczać.
Możesz przymykać oko na to, że
cię rani. Ale z czasem przychodzi
taki moment - jeden szczegół, który
sprawia, że już nie potrafisz. Coś
pęka, pojawia się złość, poczucie
żalu i krzywdy. Tak, przecież nigdy
nie liczyłeś na wzajemność, na
wdzięczność... A mimo wszystko
czujesz się zdradzony
Tak mocno odczuwam swoją wolność, że nie panuję już nad sobą.
Nie wiem, czego potrzeba nam lub naszej duszy, gdy nie jesteśmy szczęśliwi.
Muzyka, lekarstwo i trucizna, ale przede wszystkim wierna towarzyszka życia.
Są książki, których grzbiety i okładki stanowią najlepszą ich część.