
Nasza miłość byłą chorobą, a zarazem jedynym na nią lekarstwem..
Nasza miłość byłą chorobą, a zarazem jedynym na nią lekarstwem..
...tak jak zawsze nieodparty urok ma wszystko, co utracone, wszystko co zniknęło.
Było ich tylko czterech, więc Will miał znaczną przewagę.
Płomień gniewu opada, powoli przygasa. Rany się goją. Kiedy jednak pozwalasz, żeby tak się stało, umiera też część twojej duszy.
(...) ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze.
Lecz choć cały świat zwiedziłeś, zjeździłeś wzdłuż i wszerz. I mądry jesteś tak, że aż słów podziwu brak. Dlaczego powiedz mi tak mało wiesz? Mało wiesz...
Zapamiętaj sobie, żywi czy martwi, wszyscy czegoś szukamy.
(...) i nie wiem, czy biegnę ku czemuś, czy przed czymś uciekam.
Są takie noce, przyjacielu, kiedy świat się kończy. Świat odchodzi i zostawia nas z rozszerzonymi źrenicami i bezradnie opuszczonymi rękoma.
Kochać zgodnie z własnym wyborem, to wymaga siły.
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.