Czytanie jest dobre dla duszy.

 Moja miłość była jak choroba. Nie chciałem jej,
nie wierzyłem w nią, spadła na mnie wbrew
mojej woli i nie mogłem się przed nią obronić.

 Dyskutować z wariatem jest bezużyteczne, no i czasochłonne.

 Całe życie chciałem dotrzeć do miejsca, z którego nie chciałbym wracać.

 Rzeczy proste można robić w pojedynkę, do katastrof wymagany jest zespół.

 Wnioski? Owszem, są wnioski. Jestem idiotką. To jest wniosek główny.

 Nie potrafię kochać, nie cierpiąc.

 Głupstwa przestają być głupstwami, jeśli czynią je ludzie rozsądni w sposób jawny.

 Nadzieja jest najokrutniejszą z kochanek i potrafi zmiażdżyć ci serce niczym styropianowy kubek.

 Na ogół staram się zwalczać własne szajby. Tę pielęgnuję.

 Bo w gruncie rzeczy młodość jest zawsze bardziej samotna niż starość.