
To, za czym goniłam nie jest tym czego potrzebuję.
To, za czym goniłam nie
jest tym czego potrzebuję.
Dobry plan to nie taki, gdzie ktoś wygrywa, ale taki, gdzie nikt nie uważa, że stracił.
Dotarło do niej, że miłość
to ten moment, kiedy serce
nagle zaczyna rwać się na strzępy.
Przychodzi taki czas, kiedy potrzebujesz go dużo bardziej niż do tej pory. Kiedy słuchasz smutnych piosenek i myślisz o tym, co by było, gdybyście teraz mogli ze sobą rozmawiać. Pewnie byś go teraz do siebie zaprosiła, usiedlibyście na łóżku, wtuliłabyś się w niego i opowiedziała o wszystkim, co Ci leży na sercu. A po tak długim czasie nie odzywania, leży Ci bardzo wiele. Przez ten czas potrzebowałaś go na prawdę wiele razy. I mimo, że go nie było nawet w tych najbardziej kryzysowych sytuacjach, spojrzałabyś na niego z uśmiechem i łzami w oczach, z radością w sercu jakiej jeszcze nigdy nie miałaś, bo w głębi duszy wierzyłaś, że to się w końcu stanie. A moment w którym go przytulisz, będzie najpiękniejszym w Twoim życiu. Poczujesz w końcu tą ulgę i ten moment, w którym ciężar z Twojego serca opada. Tak jakbyś się rodziła na nowo. Z nowy, dużo lepszym obliczem i tym bogactwem w sercu. Z wiarą, że teraz możesz wszystko. Bo masz jego, możesz w każdej chwili poczuć jego obecność i nigdy więcej nie przeżywać samotnych wieczorów. Nie musisz więcej myśleć co u niego. Bo jesteś częścią jego życia. I jest Ci tak zajebiście dobrze, że nawet nie umiesz opowiedzieć tego słowami. Po prostu czujesz to takie zabawne szmeranie w sercu. Czujesz tą radość, która jest sensem Twojego życia
Nie warto płakać nad rozlanym mlekiem.
W końcu w nieszczęściu bywa pewna doza szczęścia, jeśli nieszczęście jest odpowiednie.
Nieważne, na jaki szczyt się wspinasz – zawsze zabieraj kogoś ze sobą.
Pustynię upiększa to, że gdzieś w sobie kryje studnię.
Nie możesz być naprawdę szczęśliwy, jeżeli czasem nie bywasz nieszczęśliwy.
Najgorsze prawo jest lepsze od biurokratycznej tyranii.
Ból istnienia jest do wytrzymania. Nie do wytrzymania jest ból nieistnienia.