
Można albo coś umieć, albo się nie przejmować.
Można albo coś umieć, albo się nie przejmować.
Diabeł stworzył po to młodość,
byśmy popełniali błędy,
a Bóg wymyślił dojrzałość i starość,
byśmy mogli za te błędy zapłacić.
Kupiła bilet. Kiedy światła pociągu ukazały się w tunelu, skoczyła.
Wiedziałam, że wszyscy uważają mnie za szaloną.(...) więc i ja zaczęłam postrzegać siebie w ten sposób.
To sztuka wiedzieć, kiedy należy przestać.
Czasami się przewracam, ale może, kto wie, właśnie wtedy biorę rozbieg.
Jeśli kogoś kochamy, chcemy poznać nie tylko duszę, ale i ciało ukochanego. Czy to takie ważne? Nie wiem, pewnie przemawia przez
nas instynkt. W tej kwestii trudno przewidzieć własne reakcje albo wyznaczać sobie granice.
Najwspanialsze jest odkrywanie, kiedy onieśmielenie ustępuje miejsca śmiałości, a ciche jęki zmieniają się w krzyki i przekleństwa. Tak, przekleństwa. Kiedy kocham się z mężem, chciałabym słyszeć „niecenzuralne” słowa.
Zamiast tego padają pytania: „nie za mocno?”, „nie za szybko?”, „nie za wolno?”. To bardzo krępujące, chociaż może w pierwszej fazie związku niezbędne i świadczy o wzajemnym szacunku. Aby stworzyć idealną, intymną więź, trzeba ze sobą dużo rozmawiać, bo nie ma nic gorszego od frustrującego milczenia i pruderii.
Wspomnienia nie umierają tak szybko jak uczucia.
Kiedy coś przestaje boleć, przestaje mieć znaczenie.
A więc tak nie mów. Gdy coś wypowiadasz, nadajesz temu moc.
Wiedza może zaszkodzić temu, kto nie jest gotowy na jej przyjęcie.