
Błagam cię, obudź Mnie rano. Zrobimy sobie na śniadanie jakieś ...
Błagam cię, obudź Mnie rano. Zrobimy sobie na śniadanie jakieś małe Boże Narodzenie.
Widocznie można przeżyć nawet to, co najgorsze.
Jeśli my ich nie wymażemy,
to oni nas wymażą.
Twierdzą co prawda, że wojna jest sprzeczna z ich nakazami religijnymi
i że walczą tylko w obronie własnej
i faktycznie, nigdy nie zaatakowali pierwsi. Ale co będzie, jak pewnego dnia strzeli im do głowy zmienić religię?
Jak będziemy wtedy wyglądać?
Najlepiej ich wymazać, póki jeszcze
nie jest za późno.
Wierzyć, że jest się wspaniałym i stopniowo przekonywać się, że nie jest się wspaniałym. Starczy roboty na jedno ludzkie życie.
Pragnę ci przypomnieć, że swoboda człowieka zależy od tego, bez czego potrafi się on obejść.
Był to dobry dzień, żeby umrzeć albo iść na piwo. Zdecydował się na to drugie rozwiązanie.
Myślisz, że różnisz się ode mnie, czy od przyjaciół, czy od drzewa ? Jeśli dobrze się wsłuchasz, usłyszysz jak wszystkie istoty wspólnie oddychają, poczujesz jak wszystko rośnie jak wszyscy wspólnie żyjemy. Choć większość ludzi zachowuje się jakby tak nie było. Wszyscy mamy te same korzenie i jesteśmy gałęziami tego samego drzewa.
Najtrudniejsza do przeżycia jest niepewnosć.
Potrzebowałam nie tyle uczucia pełni, ile pragnęłam nie czuć już, że jestem pusta.
Wrażenie mylące, lecz co za przyjemność!
Samodzielne myślenie. To najgorsza przewina, prawda?