
Ciało się starzeje, ale dusza zostaje młoda.
Ciało się starzeje, ale dusza zostaje młoda.
Normalność
to pierwszy symptom śmiertelnej choroby.
Miłość, która niczego nie buduje, umiera w straszliwych cierpieniach.
Tak, "kiedyś" to jest dobre słowo. Niby precyzyjne, a takie rozmyte. Niewiadome. Jak liczba Pi, jak Piekło, które przecież nie istnieje, a zatem może i "kiedyś" jest wyłącznie iluzją. Jakąś rozpaczliwą obietnicą, która nie zostanie dotrzymana. I mam tak mówić każdemu: "Kiedyś cię pokocham. Bądź cierpliwy. Kiedyś." Właśnie tak?
Fakt, że się czegoś bardzo pragnie, nie oznacza, że można to osiągnąć.
Życie tam, gdzie nie pasujemy, to jedna z najsmutniejszych pomyłek człowieka.
Trzeba w ogóle mieć serce, żeby można je było złamać.
Może cierpienie jest użyteczne, może otwiera przed człowiekiem inne horyzonty (...) może nie jesteśmy w stanie pojąć sensu tego, co nas spotyka.
Przyjacielu - ciągnął Leszek - zniewalają nas rzeczy, których nie wybaczamy.
Nic nie wiem o tej krzyczącej beznadziei, wobec której jestem bezsilna.
Ktokolwiek wierzy w sprawiedliwość
na świecie, ten jest fałszywie poinformowany.