Los to coś, co się wspomina, gdy już minie, a ...
Los to coś, co się wspomina, gdy już minie, a nie poznaje się naprzód.
W tym momencie naprawdę zaliczyłam swój zdrowy rozsądek do rzeczy zaginionych.
Ja poczekam jeszcze na swoją miłość. Może przyjedzie następnym pociągiem? Albo jeszcze późniejszym? A może nie przyjedzie wcale? Nie szkodzi, mam już wprawę w oczekiwaniu na pociągi, które nie przywożą nikogo.
Poznając bez końca, bez końca doznajemy błogosławieństwa; wiedzieć wszystko byłoby przekleństwem.
Poddanie oznacza czasem rezygnację z próby zrozumienia i polubienie stanu niewiedzy.
Los to coś, co się wspomina, gdy już minie, a nie poznaje się naprzód.
Jak idę za szybko, to wszystko przepada. Mam tylko jedno oko zwrócone w przyszłość, drugie w przeszłość.
A to trzecie oko na teraźniejszość - nieczynne. Nie ma wtedy szczęścia.
Wielkie słowa nawet myszy jeszcze nie zabiły.
Do powalonego drzewa wszyscy biegną z siekierami.
Czasami się przewracam, ale może, kto wie, właśnie wtedy biorę rozbieg.
Czasem wystarczy jedno słowo kogoś,
kto w ciebie wierzy, by wrócić do świata.