
Spętana duszo, która, usiłując być wolna, coraz okropniej się wikłasz.
Spętana duszo, która, usiłując być wolna, coraz okropniej się wikłasz.
Kiedy otwierasz książkę, wkraczasz jakby do teatru: najpierw jest kurtyna, odsuwasz ją i przedstawienie się zaczyna
Odrywamy kawałki od całości, klasyfikujemy dzieląc na drobiny, niepostrzeżenie stając się pyłem.
Niektórzy powiedzieli wszystko, zanim jeszcze otworzyli usta.
Jeśli ktoś kocha nas aż tak bardzo,
to nawet jak odejdzie na zawsze,
jego miłość będzie nas zawsze chronić.
Trudno ufać komukolwiek, gdy wszyscy wokoło zawodzą.
Wąskie horyzonty, brak wyobraźni, nietolerancja.
Oderwane od rzeczywistości tezy,
pusta terminologia, uzurpowane ideały,
sztywne systemy.
Właśnie takich rzeczy się naprawdę boję.
Boję się i nienawidzę z całego serca.
Czy wszystko pozostanie tak samo, kiedy mnie już nie będzie? Czy książki odwykną od dotyku moich rąk, czy suknie zapomną o zapachu mojego ciała? A ludzie? Przez chwilę będą mówić o mnie, będą dziwić się mojej śmierci - zapomną. Nie łudźmy się, przyjacielu, ludzie pogrzebią nas w pamięci równie szybko, jak pogrzebią w ziemi nasze ciała. Nasz ból, nasza miłość, wszystkie nasze pragnienia odejdą razem z nami i nie zostanie po nich nawet puste miejsce. Na ziemi nie ma pustych miejsc.
Nigdy nie poznamy całego dobra, jakie może dać zwykły uśmiech.
Żyjmy teraźniejszością. Kto wie, jutro może nas nie być.
Nikt z nas nie zmienia się z czasem, lecz jedynie dociera bliższej istoty swojej natury.