Czemu sam dźwięk jego imienia nadal powodował ukłucie bólu?
Czemu sam dźwięk jego imienia nadal powodował ukłucie bólu?
Wszystko jest trudne zanim stanie się łatwe.
Lustro jest czymś magicznym, jak kino. Zwłaszcza gdy gramy kogoś innego niż my sami.
Jest pierwszy dzień listopada, więc ktoś dzisiaj umrze.
Musimy się przyzwyczaić do tego, że przed
najważniejszymi skrzyżowaniami naszego
życia nie ma żadnych znaków ostrzegawczych.
Świat dzieli się na dwie połowy, w jednej z nich jest nie do życia, w drugiej nie do wytrzymania.
Nie mniejszą wagę ma zwycięstwo odniesione przez plan wodza niż mieczem.
Zawsze trzeba szukać jaśniejszych stron.
Do śmierci zapamiętam widok jej oczu, które zgasły jak płomyk świecy na wietrze.
Milczenie to warstwa ochronna, zabezpieczająca przed cierpieniem.
Podobają mi się wielcy, silni i przystojni faceci. Właśnie tacy, przed którymi zawsze ostrzegała mnie mama. Problem z niskimi facetami polega na tym, że kobieta czuje się przy nich jak potężna Amazonka. Zwłaszcza gdy ma się sto siedemdziesiąt pięć centymetrów wzrostu i rozmiar trzydzieści osiem czy coś koło tego. Wielcy mężczyźni są lepsi. Gdy cię obejmą i oprą podbródek na twojej głowie czujesz się jak mała dziewczynka chroniona przed wielkim i złym światem. Zupełnie jakby odtąd nic złego nie mogło się już wydarzyć.