
To było szaleństwo, miękkie i łagodne, ale zupełne.
To było szaleństwo, miękkie i łagodne, ale zupełne.
Mężczyźni to stwory bez serca, jedynie z odbitką dolara w mózgu.
Mocno zaciskam oczy i usiłuję nawiązać z nim kontakt na odległość wielu setek kilometrów, przesłać mu myśli, dać mu znać, że nie jest sam, choć tak naprawdę jest i może liczyć tylko na siebie. Nie zdołam mu pomóc.
Im większa przyjemność,
tym wyższą cenę trzeba
później zapłacić.
- Zawsze to strasznie długo […]
- Zawsze nie trwa wystarczająco długo, jeśli chodzi o ciebie.
To, że wszyscy wokół przyznają komuś rację, wcale nie znaczy, że ten ktoś jest nieomylny.
Być może jestem głupi, ale zostało mi jeszcze kilka komórek mózgowych, które starają się, jak mogą.
Nie lubię takich, którzy atakują, kiedy przeciwnik jest do nich odwrócony plecami (...). Tak robią tylko śmierdzące tchórze i szumowiny...
dopóki wierzę, dopóty nie zginę.
“ [...] brakuje mi w łóżku mężczyzny. Żeby móc się do niego przytulić, żeby osłonił mnie przez tym dorosłym życiem, żeby się porozkoszować ciepłem drugiej osoby. Żeby się z nim kochać i wiedzieć, że stoi za tym fascynacja jakaś, jakieś uczucie. ”
Zawsze przy mnie,
lecz nie ze mną.