
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją ...
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli.
Książki kiedyś przeczytane powracają do nas w najbardziej niezwykły sposób.
Mam przeczucie, że będzie padał deszcz.
-powiedział Kłapouchy.
Przecież niebo jest czyste, a słońce mocno świeci.
-zauważył Puchatek.
-Ha! Na początku zawsze wszystko dobrze wygląda.
-mruknął pod nosem osioł.
Jeśli kogoś kochamy, chcemy poznać nie tylko duszę, ale i ciało ukochanego. Czy to takie ważne? Nie wiem, pewnie przemawia przez
nas instynkt. W tej kwestii trudno przewidzieć własne reakcje albo wyznaczać sobie granice.
Najwspanialsze jest odkrywanie, kiedy onieśmielenie ustępuje miejsca śmiałości, a ciche jęki zmieniają się w krzyki i przekleństwa. Tak, przekleństwa. Kiedy kocham się z mężem, chciałabym słyszeć „niecenzuralne” słowa.
Zamiast tego padają pytania: „nie za mocno?”, „nie za szybko?”, „nie za wolno?”. To bardzo krępujące, chociaż może w pierwszej fazie związku niezbędne i świadczy o wzajemnym szacunku. Aby stworzyć idealną, intymną więź, trzeba ze sobą dużo rozmawiać, bo nie ma nic gorszego od frustrującego milczenia i pruderii.
Przymus najczęściej wywołuje zupełnie odwrotny skutek.
Czuję się mniej więcej tak, jak ktoś, kto bujał w obłokach i nagle spadł.
Ono, teraz wiem, że to my nadajemy znaczenie rzeczom, a nie one nam.
Naszą najważniejszą troską powinno być wspieranie nauki i literatury. Wiedza jest w każdym kraju najpewniejszą podstawą powszechnego szczęścia.
Bo marzenia się realizuje, a nie czeka, aż się zrealizują.
Jak można zadawać ból osobie, którą się kocha bardziej niż siebie samego?
Zwycięzcy piszą historię na nowo.