
Miłość do pracy może być platoniczna. Nazywa się ją wówczas ...
Miłość do pracy może być platoniczna. Nazywa się ją wówczas lenistwem.
"Ludzie sypiają ze sobą, nic ekscytującego. Zdjąć przed kimś ubrania i położyć się na kimś, pod kimś lub obok kogoś to żaden wyczyn, żadna przygoda. Przygoda następuje później, jeśli zdejmiesz przed kimś skórę i mięśnie i ktoś zobaczy twój słaby punkt, żarzącą się w środku małą lampkę, latareczkę na wysokości splotu słonecznego, kryptonit, weźmie go w palce, ostrożnie, jak perłę, i zrobi z nim coś głupiego, włoży do ust, połknie, podrzuci do góry, zgubi. I potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tą dziurę dużo, bardzo dużo mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja."
Czasami to, co nas otacza, nie nadąża za naszym szczęściem.
Mały mózg, średnie serce i wielkie biodra, oto jest kobieta - powiedział facet.
Być może istnieje granica rozpaczy, jaką znieść może ludzkie serce.
Niektóre słowa po prostu już takie są. Symbolizują całe życie.
Jest coś, co czyni człowieka wyższym ponad zwierzę; to nie buty Panie Grabkowski, to godność. Bez niej życie jest wegetacją konia w uprzęży.
Zawsze musi być jakiś cel, żeby odczuwało się chęć.
Bo im tylko o to chodzi.
Abyś sam sobie szkodził,
Abyś sam nie mógł myśleć,
Abyś sam nie mógł chodzić.
Życie się kończy, gdy przestaje się je przeżywać.
Boli tylko wtedy, gdy pozwolisz, żeby bolało.