
Nie widzę nic złego w robieniu sobie nadziei.
Nie widzę nic złego w robieniu sobie nadziei.
Najlepszym przyjacielem jest ten, kto nie pytając o powód smutku, sprawia, że wraca radość.
''Ten świat jest jakiś pojebany dziś, nie sądzisz?''
Długo i szczęśliwie żyje się tylko w bajkach.
Nie chcę, by naszą radość zmąciły wspomnienia dawnych nieszczęść.
Bywa czasem tak, że nie chce się odejść,
ale po prostu nie można zostać.
Fatalne jest to, że człowiek coraz to osiada na jakieś mieliźnie. Domu, pracy, przyzwyczajeń...
Jak może dać życie, jeśli nie wie nawet, po co żyć?
Czasem miłość przychodzi z nieoczekiwanej strony.
Zauważam, że im jestem starszy, tym mniej lubię mówić. Zwłaszcza że ludzie dużo mówią, ale nie rozmawiają, nie wymieniają myśli, tylko paplają. To męczące. I nie spotykają się ze sobą, tylko powtarzają: "Dobra, to jesteśmy w kontakcie". Każdy jest gdzieś w sobie. Wymieniają komunikaty.
Wesołych Igrzysk Głogowych i niech los zawsze wam sprzyja.