Mount Everest, pokonałeś nas. Ale ja wrócę. I ja pokonam ...
Mount Everest, pokonałeś nas. Ale ja wrócę. I ja pokonam ciebie. Ponieważ ty już nie możesz urosnąć, a ja mogę.
Pól księżyca gdy się uprawia białą, pełnia dla czarnej.
Była ucieleśnieniem moich marzeń. Dzięki niej stałem się tym, kim jestem, a trzymanie jej w ramionach wydawało się bardziej naturalne niż bicie serca.
-Czasem wystarczy się pojawić-uśmiechnął się, przytulając mnie mocno.-I być.
-Ty będziesz?
-Już jestem.
Nie płaczemy, kiedy przestajemy kochać, ale kiedy inni przestają nas kochać.
Tragedia trwa krótko, lecz ból i smutek nie przemija. Jest wieczny.
Najgorsze w życzeniach jest to, że czasem się spełniają.
To przecież nie chęć stosowania się do reguł prawa sprawia, że wszyscy zachowują się tak, jak nakazuje społeczny obyczaj, lecz strach przed karą.
Miast mówić lub milczeć, winno się działać.
Są chwile, w których człowiek przytuliłby się nawet do jeża.
Teraz, Mała Czarownico, idź postraszyć kogoś innego.