
Nie jestem z cukru, nie obawiam się deszczu. Mam znakomitą ...
Nie jestem z cukru, nie obawiam
się deszczu. Mam znakomitą parasolkę, wyrób krajowy, kupiłam
w centralnym domu towarowym.
Śmiało więc mogę wyruszyć za miasto.
Najpierw zaprzeczasz faktom, potem udajesz,
że ich nie widzisz, a jak już nie da się ich nie zauważyć, to uznajesz, że nie mają znaczenia.
I nie pozwolę Ci później odejść.
Raz… raz mi nie wystarczy, rozumiesz?
... jeśli nie poświęcasz czasu na rodzenie się, czas zajmuje ci umieranie...
Miłość trwa wiecznie, tylko ludzie się zmieniają
Okazuje się, że piekło to nie płonąca, wrząca otchłań ognia i cierpienia [...]
Piekło jest wtedy, kiedy ludzie,
których kochasz najbardziej na świecie, sięgają po twoją duszę i wyrywają ci ją. I robią to tylko dlatego, że mogą.
Idź i uśmiechaj się. Na przekór.
Na co dzień. Na zdrowie.
Życia nie należy brać zawsze tak śmiertelnie poważnie, inaczej nie jest godne tego, aby je przeżyć.
Kiedy poczujesz się lepiej, świat też będzie inaczej wyglądał...
Samobójcy jawią się nam jako obciążeni poczuciem winy za indywidualizację, jako owe dusze, które za cel życia uważają już nie doskonalenie się i kształtowanie samych siebie, lecz unicestwienie się, powrót do matki, do Boga,
do wszechświata. Natury takie są w większości zupełnie niezdolne do popełnienia prawdziwego samobójstwa, ponieważ pojęły dogłębnie tkwiący w nim grzech. Dla nas są jednak samobójcami, gdyż w śmierci, a nie w życiu widzą wybawiciela, są gotowi usunąć się i poświęcić, zgasnąć i wrócić do początku.
Nigdy nie zastanawiałam się jak umrę ale umrzeć za kogoś kogo się kocha wydaje się dobra śmiercią.