
Nie jestem z cukru, nie obawiam się deszczu. Mam znakomitą ...
Nie jestem z cukru, nie obawiam
się deszczu. Mam znakomitą parasolkę, wyrób krajowy, kupiłam
w centralnym domu towarowym.
Śmiało więc mogę wyruszyć za miasto.
Ekstrawagancja! Cóż, zależy od tego,
do jakiej zagrody człowieka wpędzono.
Kobieta prawie zawsze żyje w nieszczęściu.
Im większa przyjemność,
tym wyższą cenę trzeba
później zapłacić.
Myślę, żę w każdym głębokim smutku kryje się odrobina komizmu.
Gdy moje dzieci były małe, mieliśmy pewną zabawę.
Dałem każdemu patyk. Jeden dla każdego.
I mówiłem "złamcie je". Oni to robili, to było łatwe.
Wtedy mówiłem: "Złączcie patyki razem i spróbujcie je złamać".
Nie potrafili. Wtedy mówiłem: "To jest właśnie rodzina"
Dzieci, pijacy i psy po prostu wyczuwają dobrego człowieka.
Być spadającą gwiazdą w czyichś marzeniach i spełniać każde życzenie.
(...) Mam dość rozumu, żeby nie wchodzić miedzy trzy kłócące się kobiety.
Może nie pamiętacie, ale od tego zaczęła się wojna trojańska.
Nie słychać, jak ludzie myślą o sobie. Jak w myślach ratują ukochanych. Jak przychylają im nieba, sobie skąpiąc powietrza.
Miłość to tylko słabość charakteru, niebezpieczne zakłócenia w naszym rozumowaniu.