Choroba nie pyta się człowieka, czy może go zaatakować!
Choroba nie pyta się człowieka, czy może go zaatakować!
Głupie pomysły zawsze się mszczą
Moje życie było piekłem na ziemi.
Powinienem był. Sam do siebie. Tyle takich wyrzutów. Mógłbym budować z nich domy,
palić nimi w piecu, nawozić nimi ogród.
Mieć uczucie, że się jest spętanym,
a równocześnie inne uczucie,
że po uwolnieniu z pęt byłoby
jeszcze gorzej.
Oświecać trzeba nawet tych, którzy wolą siedzieć w ciemnościach.
Człowiek to rak przyrody. Nowotwór złośliwy. Chora tkanka.
Dziwka jest dumna z tego, że jej wdzięki są postrachem zrzędnej cnoty i małżeńskiego łoża.
Z czasem przestanę jeść duże ilości czekolady , przestanę płakać, mówić do ściany i krzyczeć na książki.
Jesteś moim zbawieniem.
Sposobem na pokutę. Dzięki
tobie będę mogła odkupić
wszystkie moje winy.
Ile setek lub tysięcy wzajemnych muśnięć palcami potrzeba, żeby się kochać? Dlaczego w ogóle ludzie się kochają?