– Halo, słucham? – Halo, Kazik? – Nie!... Nie, Kazik! ...
– Halo, słucham?
– Halo, Kazik?
– Nie!... Nie, Kazik! Jola.
– Przepraszam, pomyłka.
– To po co pan dzwonił?!
– To po co pani podnosi słuchawkę?
Wpadłszy w gówno stwierdzamy, że panuje tam tłok, jak w metrze w godzinie szczytu.
Jestem tak zmęczony, że czasami nie mam ochoty się rano obudzić.
Przynajmniej Twój świat jest jasnożółty, ja przez wiele lat byłam uwięziona we własnej głowie, a jej wnętrze jest dużo mniej radosne niż ta żaróweczka.
Nie ma bólu, pomyślałem nagle, jest tylko potrzeba, bezlitosna potrzeba.
Oto smutna prawda: cierpienie uszlachetnia.
Jedzenie mnie zabija, niejedzenie również.
Więc co mam zrobić?
Pan Lew by raz chory i leżał w łóżeczku,
Więc przyszedł pan doktor:
- Jak się masz, koteczku?
- Niedobrze, lecz teraz na obiad jest pora - rzekł Lew rozżalony i pożarł doktora.
I pamiętaj: bądź grzeczna tylko wtedy, gdy jest to lepsze od bycia niegrzeczną.
Nie przegrywaj, póki nie przegrasz.
Ćwiczę bycie miłym,a nie stawianie na swoim.