
Mieszkaliśmy w tym samym domu, ale w zupełnie innych kręgach ...
Mieszkaliśmy w tym samym domu, ale w zupełnie innych kręgach istnienia.
Nienawiść do ludzi jest potwornie męcząca.
Jeżeli nie możesz znieść gorąca, powinieneś wyjść z kuchni.
[...] nie zawsze trzeba wygrywać, żeby zostać zwycięzcą.
Czasem wystarczy, że inni przegrają.
Wszystko było nowe. Nic się nie zmieniło.
A niewiarygodne, które stawało się faktem, nie opuściło mnie, wierzyłem w to niewiarygodne, w te zaskakujące niespodzianki, w te osłupienia. To była moja gwiazda, która towarzyszyła memu życiu chyba tylko po to, żeby przekonać się, że ciągle na nią czeka coś zadziwiającego, a ja, wciąż mając przed oczyma odblask tej gwiazdy, wierzyłem w nią coraz bardziej, a to dlatego, że kiedyś wywyższyła mnie na milionera, a teraz, kiedy zleciałem z niebios na łeb na szyję, stwierdziłem, że ta moja gwiazda lśni mocniej niż przedtem i że dopiero teraz będę mógł zajrzeć wprost do jej serca, do samego środka, i że to wszystko, co dotychczas przeżyłem, musiało osłabić moje oczy tak, żeby mogły więcej przeżyć i więcej znieść. Znaczy, żeby zobaczyć i poznać, musiałem osłabnąć. Tak to było...
Pokój bez książek to jak ciało bez duszy.
Człowiek wie, że to miłość, kiedy chce przebywać z drugą osobą i czuje, że ta druga osoba chce tego samego.
Właśnie zerwałem z dziewczyną, która nie była nawet moją dziewczyną. Powinni przyznawać za coś takiego nagrody.
Czy wszyscy umierający ludzie czują się tak, jakby nigdy nie żyli?
Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba.