Nie jestem biedny jestem jaki jestem.
Nie jestem biedny jestem jaki jestem.
Dyskutować z wariatem jest bezużyteczne, no i czasochłonne.
Obietnice mają wartość tylko dla tych, którzy w nie wierzą.
Kiedy w pełni zdecyduję, że dany rezultat jest wart osiągnięcia, zaczynam robić próbę za próbą, aż go osiągnę.
Trzeba wszystko uporządkować. Musisz się zdecydować,
czego chcesz się trzymać. Musisz wiedzieć, co trwa, a
co przeminęło. I czasami ustalić, czego nigdy nie było.
I musisz sobie pewne rzeczy odpuścić.
I gdyby ci ktoś w nocy do grobu zapukał, nie otwieraj. To mogą być zombiaki.
Trzeba spacerować, trzeba zatrudniać ducha, podobnie jak ciało. Duch potrzebuje aktywności. Gdy duch jest bezczynny, zaczyna kwaśnieć, rozkładać się. Jak ciało.
...uderzyło mnie to, że lekarze potrafią pomóc ludziom poczuć się lepiej, a nawet przedłużyć ich życie, ale nie potrafią ich uzdrowić ani połączyć w jedną całość. A to coś zupełnie innego.
Najbardziej podobały mi się te momenty, kiedy nie działo się nic szczególnego.
Każdego konia można ujeździć. Każdego cowboya można zrzucić z grzbietu.
Bogactwo jest powszechne, mądrość niezwykle rzadka.