Wy istniejecie po to, by uniknąć kary. My po to, ...
Wy istniejecie po to, by uniknąć kary. My po to, by zdobywać nagrody.
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Mocno zaciskam oczy i usiłuję nawiązać z nim kontakt na odległość wielu setek kilometrów, przesłać mu myśli, dać mu znać, że nie jest sam, choć tak naprawdę jest i może liczyć tylko na siebie. Nie zdołam mu pomóc.
Weź na wstrzymanie, Fred... Ku*wa, nie dałeś mi zapalić,
a to był mój ostatni fajek...
Ani chleba, ani naszego, ani
powszedniego, ani amen.
Strach i ból mogą Cię dotknąć tylko wtedy, gdy im na to pozwolisz.
Człowiek ma do wyboru tylko dwie możliwości: zestarzeć się albo umrzeć młodo.
Za każdym rogiem czyha kilka nowych kierunków.
Nasze uczucia były niemądre, kruche i przyjemne.
Biegnę, kiedy wstaje świt. Biegnę brzegiem morza, boso.
Biegnę w pulsie mojej krwi. Biegnę z wiatrem mego losu.
Biegnę lekko i bez planu. Biegnę długo, biegnę chciwie.
Biegnę w rytmie oceanu. Biegnę wdzięczny i szczęśliwy.
Szczęśliwy, bo słyszę głos. Głos wiatru, piasku i fal.
On uspokaja mnie, że właśnie tak miało być.
I mam nie pytać już. Bo tylko tak mogło być.
Tylko tak.
Nie lubił mnie. Być może nawet nienawidził. Dlaczego? Nie wiem. Czasem nikt nie wie dlaczego. I to jest najstraszniejsze.