
Silny rząd rządzi krajem, silna opozycja rządzi rządem.
Silny rząd rządzi krajem,
silna opozycja rządzi rządem.
W obliczu śmierci wszyscy jesteśmy samotni.
Życie nie jest tym, co żyjemy, to co my sobie wyobrazić, że żyjemy.
Słuchaj, kiedyś przechodziłem przez wioskę. Jakiś dziewięćdziesięcioletni dziadunio sadził drzewo migdałowe. „Hej, dziadku! – wołam. – Sadzisz drzewo migdałowe?” A on, zgarbiony, odwrócił się i powiedział: „Tak, mój synu, ja postępuję tak, jakbym nigdy nie miał umrzeć!” „A ja – odparłem – postępuję tak, jakbym miał umrzeć w każdej chwili”. Kto z nas dwóch miał rację, szefie? – Spojrzał na mnie triumfalnie. – Tu cię mam! – powiedział.
Nie przypisuj wielkiego znaczenia rzeczom, które zrobiłem posługując się rękami. Daleko ważniejsze jest wykształcenie własnego charakteru i pozostawienie po sobie czegoś,
co tkwi wewnątrz nas. A tego nie wypracuje się rękami.
Im bardziej powtarzam sobie "niemożliwe", tym mocniej słowo "możliwe" odbija się echem pod czaszką...
Czujemy coś do wszystkich ludzi.
Miłość przeplataną nienawiścią.
Nienawiść przeplataną miłością.
Zawsze pojedyncza jednostka odciska
piętno na naszej duszy, zostawia po sobie
ślad. Prędzej czy później pomyślimy o takich
osobach. Przypomnimy sobie ich udział w
naszym życiu, i to ile do niego wnieśli,
lub z niego zabrali. I albo uświadomimy
sobie własną głupotę, albo nadal będziemy
błądzić po swych umysłach, szukając
odpowiedzi na jeszcze niezadane pytania.
Czasem trzeba zmarnować czas na niewłaściwą osobę by dostrzec ogromne znaczenie drugiej.
To co widzą inni może być złudne i nie zawsze oznacza, że człowiek ma się dobrze.
Cierpliwość wnosi w twoje życie pewną beztroskę i zgodę na to, co niesie los. Bez niej nie ma wewnętrznego spokoju.
Szukam cię - a gdy cię widzę,
udaję, że cię nie widzę.
Kocham cię - a gdy cię spotkam,
udaję, że cię nie kocham.
Zginę przez ciebie - nim zginę,
krzyknę, że ginę przypadkiem.