
Bawimy się w grę, która przypomina nieprzerwane zadeptywanie kretowisk.
Bawimy się w grę, która przypomina nieprzerwane zadeptywanie kretowisk.
Sen jest przereklamowany. Niezdrowy nałóg, którego staram się unikać, kiedy tylko się da.
Więcej jest we mnie romantyczki niż realistki, zdecydowanie wybieram ślepą wiarę zamiast chłodnej logiki.
Najczęściej nie wiemy "dlaczego". To prawda.
(...) mam wstręt taki do hołoty umysłowej, że rzygam.
Wszystkie lisy trafiają w końcu do kuśnierza.
Cóż, półprawda jest najlepszą przyjaciółką kłamstwa.
Jego domknięte wokół niej ręce to było jedyne bezpieczne miejsce na ziemi.
Najczęściej ten, którego się szuka, mieszka tuż obok.
Bóg sprowadza do domu swoje anioły wcześniej.
Nie ma nic bardziej tragicznego niż żebranie o gest, o uśmiech od ukochanej Istoty. Przy tej tragiczności blednie wielka inna tragiczność, tragiczność cielesnego kalectwa, tragiczność duchowego kalectwa... wielka tragiczność blednie przy tragiczności żebrania o miłość.