
Ruszyłem w stronę domu z poczuciem, że cały świat jest ...
Ruszyłem w stronę domu z poczuciem, że cały świat jest pułapką, z której nie ma ucieczki.
Wielki strach cofa nas do zachowań z dzieciństwa.
By skłonić człowieka do okrucieństw, każ mu wierzyć w absurdy.
To bardzo stresujące.
Jakim cudem szesnastoletni
(lub siedemnastoletni, jak w twoim przypadku) ludzie mają wiedzieć,
co chcieliby robić przez resztę życia?
To, że czasem potrzebujemy pomocy, nie znaczy, że jesteśmy słabi.
O przyszłości nie wiemy nic, tworzymy ją.
Nudne jak flaki z olejem.
Bunt jest wpisany w młodość.
Żyjemy tylko po to, aby umrzeć .
To ona, moja kobieta,
moja silna kobieta,
która jednocześnie jest moją słabością.
Wilków się bać, do lasu nie chodzić.