Muszę zmajstrować sobie uśmiech, uzbroić się weń, schronić się pod ...
Muszę zmajstrować sobie uśmiech, uzbroić się weń, schronić się pod jego opieką, mieć czym odgrodzić się od świata, zamaskować swe rany, wreszcie wyćwiczyć się w noszeniu maski.
- Nic mi nie jest. Mogę stać.
- Trudno to nazwać staniem, skoro potrzebna ci ściana, żeby utrzymać się na nogach.
- To "opieranie się" - sprostował Jace. - Pierwszy etap stania.
Miłość polega na kompromisie, który pozwala iść dalej.
– Jak szło to powiedzonko?
– Skoro Bóg jest z nami, to kto jest z tamtymi?
– Nie, skoro Bóg jest z nami to kto jest przeciwko nam?
– No przecież mówię.
Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie.
Szczęście jest wtedy, kiedy jest nam dobrze ze sobą, właśnie dlatego, że jesteśmy ze sobą.
Kapelusz sombrero, a w kieszeni zero.
Może i jestem posłańcem niebios, ale nie jestem doskonały.
Nie, szeroki jest człowiek, zbyt nawet szeroki, ja bym go zwęził.
Im wyżej mierzysz, tym mniejsza konkurencja, a jednocześnie większe szanse na zgarnięcie głównej wygranej.
Prawdy największe są też banalne.