Muszę zmajstrować sobie uśmiech, uzbroić się weń, schronić się pod ...
Muszę zmajstrować sobie uśmiech, uzbroić się weń, schronić się pod jego opieką, mieć czym odgrodzić się od świata, zamaskować swe rany, wreszcie wyćwiczyć się w noszeniu maski.
Zmęczony sobą i swym czasem.
Zmęczony ograniczeniem, niemocą, niepojmowaniem.
Nauka często jest bardziej tajemnicza niż magia.
Mam zwyczaj patrzeć ludziom prosto w oczy, by wiedzieli, że naprawdę ich zauważam.
Ile dasz, tyle otrzymasz, czasem z najbardziej niespodziewanej strony.
Z tego samego powodu kogoś się kocha, co nienawidzi.
Mój Pegaz się trochę zagalopował.
Wnioski? Owszem, są wnioski. Jestem idiotką. To jest wniosek główny.
To było niesprawiedliwe, ale takie jest życie: karnawał gówna z gównianymi nagrodami.
Widać prawdą jest, że śmierć zadana ręką bohatera jest słodsza niż życie..
Nie ufam tym, którzy są przekonani, że mają wielu przyjaciół. To znak, iż nie znają ludzi