
Wielka poezja, będąc wielką i będąc poezją, nie może nie ...
Wielka poezja, będąc wielką i będąc poezją, nie może nie zachwycać nas, a więc zachwyca.
Wszyscy umieramy. Świat to tylko hospicjum ze świeżym powietrzem.
Zeszłej nocy wykrwawiałem się na śmierć na jej tarasie. Mógł mnie uratować ktokolwiek. Dziś pragnąłem czegoś więcej niż ocalenia.
Nie żyłaś, dopóki nie pokochałaś.
Tak to już jest, ludzie likwidują to co budzi w nich strach.
Człowiek zna to, z czym się rozstaje, ale nie ma pojęcia, co takiego zastanie zamiast tego.
Człowiek obdarzony tylko dumą albo tylko pokorą, nie jest całkowitym człowiekiem.
Żaden człowiek nigdy nie pokocha tej osoby, którą powinien.
Człowiek wewnętrznie niespokojny nie może być szczęśliwy.
Bierze wilk i liczone owce.
Moja miłość miała na imię Tanja. Była Niemką o słowiańskim imieniu. Skąd u jej rodziców taki wschodni sentyment? Czyżby słabość do wspólnej polityki (pakt Ribbentrop–Mołotow…)? Już samo jej imię, Tanja, nosi w sobie nutę nostalgii jak rosyjskie piosenki o tęsknocie i samotności, jak stepy akermańskie, jak mickiewiczowskie: „(…) jedźmy, nikt nie woła…