
Motyle w brzuchu. Metafora do bani. Prędzej wściekłe pszczoły.
Motyle w brzuchu. Metafora do bani. Prędzej wściekłe pszczoły.
A potem mnie pierwszy raz czułością swoją oszołomił i dbać o mnie zaczął. I się o mnie troszczyć. I moimi zmartwieniami się zamartwiać. I moim śmiechem się śmiać.I moim smutkiem smucić. I moimi lękami bać. I moimi pragnieniami pragnąć.
Wspomnij mnie, choćby gdzieś w ciszy i potajemnie. Nie pozwól mi odejść.
Od kiedy cię spotkałem, wydaje mi się, że
mam w sobie więcej nadziei.
Chociaż dzielą nas tysiące mil, ten sam księżyc świeci nad nami.
Trudno myśleć logicznie, gdy w głowie kłębią się demony.
Podróżowanie ma raczej więcej wspólnego z doświadczaniem pewnych rzeczy niż z oglądaniem ich.
Wierz, ale wiedz – komu!
Łatwo podziwiać ludzi zapalczywych. Lecz dopiero sztuka dyplomacji czyni człowieka szlachetnym.
O miłości wiemy niewiele.
Z miłością jest jak z gruszką.
Gruszka jest słodka i ma kształt.
Spróbujcie zdefiniować kształt gruszki.
Krewni są jak przestępcy zawsze trzymają się razem (...).