Czuję się mniej więcej tak, jak ktoś, kto bujał w ...
Czuję się mniej więcej tak, jak ktoś, kto bujał w obłokach i nagle spadł.
Nie ilość – lecz jakość.
Najlepiej się temu nie dać. Pozbierać się jest dziesięć razy trudniej, niż rozsypać.
Jeśli nikomu na tobie nie zależy,
to czy jeszcze w ogóle istniejesz?
Jeśli coś nie smakuje przy pierwszej próbie,
nie jest przecież powiedziane, że nie może zasmakować przy drugiej. W przyjemności
nie ma nic wrodzonego ani instynktownego. Trzeba dojść do niej pomału. Zdobyć ją.
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
Miniesz - a więc to jest piękne.
Łatwo jest patrzeć wstecz i zrzucać winę na innych, trudniej spoglądać przed siebie i brać odpowiedzialność za swoje decyzje i przyszłość.
Wrażliwy musi spłonąć jak delikatna ćma.
Fale paradoksu rozlewały się po morzu przyczynowości.
A co to za różnica? Ty i Ja...to stracone na zawsze. A bez ciebie nic nie jest ważne.
Owinąć się płaszczem obojętności...