
Zajmij się życiem albo zajmij się umieraniem
Zajmij się życiem albo zajmij się umieraniem
Sam sobie powiedział i sam się uśmiał.
Trzymasz swoje dziecko w ramionach i jeśli nie czujesz potrzeby chronić go,
to twoja ułomność, nie dziecka.
Nie tak szybko. Najlepsze jeszcze przed nami.
Miała na myśli deser. Tak samo można podchodzić do życia.
Wybacz, ale zmęczyło mnie już czekanie, by ludzkość wreszcie przejrzała na oczy.
A nad obojczykiem, który Ci ślicznie wyszedł na fotografii, masz w samym środku takie cudowne wgłębienie… czy kiedyś pozwolisz mi je wypełnić ustami?
Czyż odnalezienie Drugiej Połowy nie jest boską misją w życiu każdego człowieka?
Ludzi nie kocha się za to, że są doskonali, tylko pomimo to, że tacy nie są.
-Jesteś mój – wyszeptała. – Mój, a ja twoja. Jeśli zginiemy, to trudno. Wszyscy muszą umrzeć, Jonie Snow. Ale najpierw żyjemy.
Nie do ciebie należy odbieranie życia.
Zawsze będę strzegł twojego serca, nawet gdyby to oznaczało,
że moje musi przestać bić.