I kura ma skrzydła jak orzeł... ale cóż z tego?
I kura ma skrzydła jak orzeł... ale cóż z tego?
Żyjemy długo, bardzo długo i pracowicie, w przerwach pomiędzy intensywnymi momentami największego smutku – i także największej radości, żyjemy w ekstatycznych momentach,
lecz pomiędzy nimi trwają epickie przerwy.
W życiu najwięcej jest właśnie tych przerw, które, spragnione może następnej epifanii, lękające się następnej klęski, rozpościerają się między wielkimi i rzadkimi momentami jak łagodny płaskowyż, w wysokich górach. Póki znajdujemy się na płaskowyżu nie umiemy nigdy zgadnąć, co jeszcze się wydarzy, co przyniesie następne gwałtowne uderzenie życia. Nieraz myślimy, że nic się już nie wydarzy, że smutek nigdy się nie skończy. Ale na ogół mylimy się – zawsze przychodzi następny wstrząs,
czasem też następna radość. Zawsze przychodzi
kolejny rozdział, a w nim ukryte skarby –
żyjemy w chwili i w trwaniu.
Prawdziwe piękno płynie z dobroci, prawości i współczucia.
Prawdziwa odwaga polega na tym, by żyć i cierpieć za to, w co wierzysz
On jest moim światem i mój świat jest nim, i bez niego nie ma świata.
Strach i kłamstwa jątrzą się w ciemności. Prawda może ranić, ale tnie czysto.
Biada ci, jeśli wszyscy ludzie mówią dobrze o tobie!
Wojna jest czasem przyjaźni, nie miłości.
Ja was nie zawiodę, rzucam teraz na szale˛ swoje życie, zróbcie to samo, nie przywiązujcie się˛do niego i tak nie należy do was.
Trzeba walczyć w taki czy inny sposób i nie padać na kolana.
Od dzisiaj jestem pokryta teflonem - wszystko po mnie spływa, nic nie zostaje.