
Każdy kiedyś przegrywa, lecz i z porażki można wiele wynieść.
Każdy kiedyś przegrywa, lecz i z porażki można wiele wynieść.
...albowiem być szczęśliwym nie oznacza bronić się przed nieszczęściem, ale je akceptować.
Książki były konieczną ucieczką, którą zawsze podejmowałam z radością.
Jak możemy być szczęśliwi odwracając się plecami do tych, którzy nam ufają.
Właściwie nigdy nie miałem przyjaciół, a przynajmniej bliskich. Pewnie dlatego tyle czytam. Książki były moim najlepszym towarzystwem.
Gdziekolwiek byśmy szli, idziemy ku śmierci.
Ludzi nie kocha się za to, że są doskonali, tylko pomimo to, że tacy nie są.
Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.
Taki to kraj- mruczał- jedyne co umieją, to buntować się co kilka lat i brzęczeć łańcuchami.
Przyjaciele często okazują się wrogami a obojętni nagle wyciągają pomocną dłoń.
Słyszałaś powiedzenie, że piękno tkwi w oku patrzącego? [...] Nienawiść i uprzedzenia również.