
Żyłem jak chciałem i umrę jak mi się podoba.
Żyłem jak chciałem i umrę jak mi się podoba.
- Naprawdę cię kochałem! - wrzasnął.
Raptownie zerwał się z krzesła. -
Kochałem cię, a ty mnie zniszczyłaś.
Zabrałaś mi serce i rozdarłaś je na strzępy. Równie dobrze mogłaś mnie zasztyletować!
Bram nie buduje się po to, aby stały otworem...
Jedyny przyzwoity obyczaj, którego należy bronić stanowczo, to obyczaj czytania, podczas gdy reszta jest kwestią sumienia każdego z osobna.
Tych spraw nigdy nie
rozumiałem i nie zrozumiem -
ile ludzie są w stanie znieść.
Obecność aniołów zwiastuje bliskość raju.
Właściwie nic mi nie jest. To znaczy jest mi wszystko.
W głowie miał złego psa. Na trzeźwo potrafił trzymać go na smyczy. Kiedy pił ta smycz znikała.
Dobry Polak poci się już przy drugiej cyfrze dziesiętnej, przy piątej dostaje gorączki, a przy siódmej zabija go apopleksja.
Najważniejszą rzeczą
w wyprawie jest
doprowadzenie jej do końca.
Miłość to rzeczownik oznaczający zobowiązanie.