Żyłem jak chciałem i umrę jak mi się podoba.
Żyłem jak chciałem i umrę jak mi się podoba.
"...ciągle zaliczał potknięcia, jednak zawsze potem próbował się podnieść."
Kocha się pomimo, a nie za.
Jeśli mnie opuścisz, moje serce zamieni się w wodę i odpłynie.
Pani, jesteś naczyniem mądrości. Trudno mi uwierzyć, że cała zawartość gdzieś się wylała.
Noc niesie ukojenie i dodaje nam sił. W obliczu jej ogromu nasze codzienne zmartwienia pierzchają jakby zawstydzone swą małością.
Nigdy nie zwyciężysz wroga, którego twoja wyobraźnia uczyniła niepokonanym.
Życie jest pełne sekretów. Nie można wiedzieć wszystkiego od razu.
To jest moralny przymus do niemoralności.
Kto chce zbyt wiele, jest szalony, ponieważ człowiek nie może posiąść więcej, niż jego serce potrafi pokochać.
Miłość – najbardziej zdradliwa choroba na świecie: zabija cię zarówno wtedy, gdy cię spotka, jak i wtedy, kiedy cię omija. Ale to niedokładnie tak. To skazujący i skazany. To kat i ostrze. I ułaskawienie w ostatnich chwilach. Głęboki oddech, spojrzenie w niebo i westchnienie: dzięki ci, Boże. Miłość – zabije cię i jednocześnie cię ocali.