
W Boga - wierze. Natomiast nie bardzo wierzę w to, ...
W Boga - wierze. Natomiast nie bardzo wierzę w to, co ludzie mówią o Bogu.
Nie wiedziałem, co to jest życie, dopóki nie zaczęło gasnąć na moich rękach, w czerwonych obwódkach wokół mych skrwawionych ust.
Jeśli zostaniesz, zrobię dla ciebie wszystko. Rzucę kapelę, wyjadę z tobą do Nowego Jorku. Jeśli każesz mi odejść, odejdę. Rozmawiałem z Liz i powiedziała, że może powrót do dawnego życia będzie dla ciebie zbyt bolesny; że może łatwiej ci będzie wymazać pamięć o nas. To byłby koszmar, ale zrobię to, jeśli będzie trzeba. Mogę cię stracić w taki sposób, jeśli nie stracę cię dzisiaj. Pozwolę ci odejść. Jeśli zostaniesz.
Czasami muszę po prostu wypuścić z klatki moją wewnętrzną mamę.
Celem życia jest rozwój własnej indywidualności. Dać wyraz własnej naturze- oto nasze zadanie na ziemi.
Wiesz... gdy się jest bardzo
smutnym, lubi się zachody słońca...
Ironia to wredna małpa.
Jest we mnie coś, co nie do końca odpowiada ogólnie przyjętym normom, zasadzie „w zdrowym ciele zdrowy duch”. Pociągają mnie nie te rzeczy, co trzeba: lubię pić, jestem leniwy, nie mam boga, polityki, idei ani zasad. Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni. Nie czyni to ze mnie osoby zbyt interesującej. Nie chcę być interesujący, to zbyt trudne.
Lepiej pozostawić czasem rzeczy samym sobie.
Zmiany niekoniecznie są złe. Lubię traktować je jako coś pozytywnego. Zmiany zapobiegają stagnacji.
Może i jestem posłańcem niebios, ale nie jestem doskonały.