
Ostatecznie żyjemy po to, aby zapewniać rozrywkę sąsiadom i sami ...
Ostatecznie żyjemy po to, aby zapewniać rozrywkę sąsiadom i sami ich wyśmiewać.
Czasem chciałbym mieć takie problemy jak inni, ale nic z tego.
Tu, wśród cieni i dalekich krzyków, najbardziej ceni się cisze.
Są tacy, którzy uciekają od cierpienia miłości. Kochali, zawiedli się i nie chcą już nikogo kochać, nikomu służyć, nikomu pomagać.
Taka samotność jest straszna, bo człowiek
uciekając od miłości, ucieka od samego życia.
Zamyka się w sobie.
Nie krew z mojej krwi, nie kość z mojej kości, lecz to nie umniejsza matczynej miłości. Więc zawsze już o tym pamiętaj, mój kotku, że cię nie nosiłam pod sercem, lecz w środku.
Najstraszniejsze są równania z wiadomą, której nie chcemy przyjąć do wiadomości.
Czasem miłość przychodzi z nieoczekiwanej strony.
Uroda to broń, której nie można chwycić za rękojeść.
Nie można nakazać sercu, żeby nagle przestało czuć.
Wiara jest potrzebna, bu otumaniać lud.
Oto miałam oddać życie za kogoś innego, za kogoś, kogo kochałam. To dobra śmierć, bez wątpienia.