
Dobrze jest, psiakrew, a kto powie, że nie, to go ...
Dobrze jest, psiakrew, a kto powie, że nie, to go w mordę!
N a d z i e j a jest kieszenią pełną możliwości.
Jest we mnie coś, co nie do końca odpowiada ogólnie przyjętym normom, zasadzie „w zdrowym ciele zdrowy duch”. Pociągają mnie nie te rzeczy, co trzeba: lubię pić, jestem leniwy, nie mam boga, polityki, idei ani zasad. Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni. Nie czyni to ze mnie osoby zbyt interesującej. Nie chcę być interesujący, to zbyt trudne.
Całe pokolenie Islandczyków wyrosło na dwóch rzeczach – amerykańskiej coca-coli i polskim Prince Polo.
Uśmiech przeskakiwał jak maleńka pchełka z twarzy na twarz.
Jednym z uroków starych listów jest to, że nie wymagają odpowiedzi.
Samo przeznaczenie nie wystarczy, to zbyt mało. Trzeba czegoś więcej.
Do rzeczy, których Billy nie mógł zmienić, należała przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Kocham Cię teraz to za mało...
W końcu kocha się to, czym się nigdy nie będzie.
Wynaleziono już:
- kawę bez kofeiny,
- piwo bez alkoholu,
- papierosy bez tytoniu.
A o życiu bez stresu ni widu, ni słychu...