Czy to już miłość, gdy ktoś zajmuje tak dużo miejsca ...
Czy to już miłość, gdy ktoś zajmuje tak dużo miejsca w życiu drugiej osoby, że po jego odejściu powstaje niemożliwa do zapełnienia ziejąca pustka?
Szukałam miłości, choć nie miałam tak naprawdę pojęcia, czym ona jest.
Bawimy się w grę, która przypomina nieprzerwane zadeptywanie kretowisk.
Nie pozostanie nikt, kto by pamiętał Arystotelesa lub Kleopatrę, a co dopiero ciebie. Wszystko, co zrobiliśmy, zbudowaliśmy, napisaliśmy, wymyśliliśmy albo odkryliśmy, pójdzie w zapomnienie, a to (...) zupełnie straci sens. Może ta chwila nadejdzie szybko, a może jest odległa o miliony lat, ale nawet jeśli przetrwamy śmierć naszego słońca, nie będziemy istnieć wiecznie. Był czas, gdy organizmy nie miały świadomości, i nadejdzie czas, gdy znów będą jej pozbawione. Nie myśl o tym, że zapomnienie jest nieuniknione. Wierz mi, że wszyscy tak robią.
Dopóki świat się kręcił, wiedzieliśmy, że wszystko jest w porządku.
Mnie nie podejrzewa nikt.
Gdyż nikt nie wie, kim jestem.
A może nie trzeba mówić? Może trzeba coś zrobić?
Pieniądz byłby bardzo głupim wynalazkiem, jeśliby go nie można było wydawać.
...wiesz, jest w nas obojgu coś takiego, wyobraźnia, poczucie humoru, dystans dzielący od wszystkiego, co powoduje, że z przerażeniem myślę o chwili kiedy znajdziemy się sami w pokoju, a z drugiej strony śni mi się, że ciebie całuję. Ciągle sobie ciebie wyobrażam, aż w głowie się kręci.
Płytki żal i płytka miłość żyją długo. Wielka miłość i wielki ból giną od własnego nadmiaru.
Cierpienie jest na pewno rodzajem sensu. Bezsens przecież nie boli. Bezsens jest obojętnością.