
Hope i Les – mówi cicho. – Hopeless.
Hope i Les – mówi cicho. – Hopeless.
O, jakże pusty jest głos nauki, kiedy się o nią rozpaczliwie uderza głową pełną namiętności.
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,
cierpień lub biedy,
tak jak okręt potrzebuje balastu,
by płynąć prosto i równo.
Żałosne kreatury dawnych myśliwskich przyjaciół, oto czym oboje się staliśmy.
Dowcip polega na tym, że patrząc z bliska, traci się obraz całości.
Czasami wystarczy niewiele,
by się spełniły marzenia.
Trzeba tylko wiedzieć,
czego się chce.
- Dzięki za lekcję - zwracam się do milczącej Żony.
- Przyjąłem, zrozumiałem, przepraszam.
Zaakceptuj to, że w pewne dni jesteś insektem, a w inne szybą samochodu.
W grze o tron zwycięża się albo umiera. Nie ma ziemi niczyjej.
Smutno mi, że umieram nie w tej Polsce, o którą walczyłem.
Gdy nie masz nic do ofiarowania, ofiaruj uśmiech.