
Jeżeli się oddaje komuś serce i ten ktoś umiera, czy ...
Jeżeli się oddaje komuś serce i ten ktoś umiera, czy zabiera ofiarowane serce ze sobą? Czy potem do końca życia chodzi się z wielką dziurą w środku, której już nic nigdy nie zdoła zapełnić?
To, że twoja wrażliwość uczuciowa mieści się
w łyżeczce do herbaty nie świadczy o tym, że
wszyscy są tak upośledzeni.
To, co niedostępne, jest bardziej seksowne.
Znajomość Boga, bez znajomości własnej nędzy, rodzi pychę.
Z tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz.
Ogólnie to jest nieźle, tylko sensu życia brak.
Lecz tajemnica tkwi czasem nie w tym, co się świadomie ukrywa, ale w tym, czego nie potrafimy zrozumieć.
Ale na dobro publiczne składa się szczęście każdego z nas.
Coś mi mówiło, że ktoś może na mnie czekać.... Myliłem się. Nikt nie czekał.
Najgłupszy argument – jeśli nie można osiągnąć ideału, lepiej nic nie robić.
Stare przyzwyczajenia mają długie życie.