Bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz.
Bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz.
Nie ufaj mężczyźnie, który umie tańczyć.
Ból to zdarzenie. Przytrafia ci się i radzisz sobie z nim na wszelkie dostępne sposoby.
Albo masz władzę nad innymi, albo Cię stłamszą.
Wszystko trzeba odkryć samemu. I również przejść przez to zupełnie samemu.
Od kiedy zacząłem myśleć samodzielnie, nie zadowalało mnie proste szczęście kota wygrzewającego się w słońcu.
Bieda jest prawdziwym nieszczęściem.
Ale od biedy gorsza jest choroba ciała,
a od choroby ciała gorsza jest choroba
duszy. Bogactwo jest prawdziwą łaską,
ale od bogactwa lepsze jest zdrowie, a
od zdrowia – posłuszeństwo duszy.
Bo człowiek nie wie, gdzie się znajduje to, czego szuka i często unika długo miejsca, dokąd,
dla innych przyczyn wszyscy nas zapraszają.
Szczęście to jedyna rzeczy, która mnoży się gdy się nią dzieli.
I ja się zakochałam tak potwornie, że np. poprosiłam go do tańca - to była piosenka "Gdy tańczę z tobą to świat się uśmiecha'' i on mi odmówił. Ja natychmiast postanowiłam popełnić samobójstwo. I pamiętam, że postanowiłam truć się gazem (...) puściłam gaz i postanowiłam pożegnać się z życiem. I wtedy moja mama zawołała "Agnieszka" czy tam "Agusiu, zupa na stole". I ja wyjęczałam umierającym głosem syreny: "Ale jaka?". I usłyszałam z kuchni: "Pomidorowa". Postanowiłam przed śmiercią jeszcze zjeść jeden posiłek i jakoś mnie ta zupa na tyle wzmocniła, że do tej pory żyję.
W spodniach najważniejsze są kieszenie, bo zmieszczą się w nich wszystkie kłopoty. Przy każdym praniu wasze problemy będą miały coraz słabszy kolor, aż w końcu całkiem się wystrzępią i będzie można je wyrzucić do kosza.