Życie jest do bani, a potem się umiera.
Życie jest do bani, a potem się umiera.
Wór ziemniaków, czy worek książek, jednaki problem dla skrzydeł.
Łatwiej jest kontrolować ludzi, którym brakuje nadziei.
Czasami trzeba dopuścić zło, by mogło się to ostatecznie obrócić w dobro.
Nie można oceniać człowieka póki ktoś go nie zdepcze.
Dotyk jego dłoni wywołał we mnie dreszcz, zupełnie jakby przeszyła mnie iskra.
Tysiąc wypitych razem kaw głupi myślałem, że cię znam.
Idę swoją własną drogą, możliwe jednak, że wasza droga przez jakiś czas będzie równoległa do mojej.
To miasto to cmentarzysko. I wszystkie kości czekają na swoją kolej.
Miłość i śmierć są sąsiadkami. Mają tę samą twarz. By umrzeć, człowiek niekoniecznie musi przestać oddychać, nie musi też oddychać by żyć.
Udany związek wymaga wielokrotnego zakochiwania się ciągle w tej samej osobie.