Ostatnie spojrzenie pamięta się najdłużej.
Ostatnie spojrzenie pamięta się najdłużej.
Była dla niego tylko epizodem. Znaczyła tyle, co dym z papierosa...
A kiedy nie ma już
nadziei, czas staje się karą.
Bóg musi naprawdę mieć poczucie humoru, pomyślała, wznosząc oczy do nieba.
Jesteś o tyle spojrzeń ode mnie.
Jest mi o tyle Twych spojrzeń samotniej.
Zawsze byłem zdania, że człowiek jest inteligentny. To ludzie są głupi.
Peter zawsze uprawiał ból, sadził go, żywił i pochłaniał łakomie, gdy dojrzał.
Przyjaźń często rodzi się ze spotkania od którego nikt nie oczekuje cudu.
Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić.
Czasem smutku nie da się opisać - powiedziała Jessica. - Czasem ból trwa bez końca.
To tylko prawdziwie piękne, co po latach wielu jeszcze się tak jak pierwszego dnia wydaje.