
Plotka wylatuje wróblem, a wraca wołem.
Plotka wylatuje wróblem, a wraca wołem.
To nie jest gra. To moje życie.
Najlepszych i najpiękniejszych rzeczy na świecie nie można ani zobaczyć, ani dotknąć. Trzeba je poczuć sercem.
Nadzieja tego świata wykrwawia
się z lufy karabinu.
Jest we mnie coś, co nie do końca odpowiada ogólnie przyjętym normom, zasadzie „w zdrowym ciele zdrowy duch”. Pociągają mnie nie te rzeczy, co trzeba: lubię pić, jestem leniwy, nie mam boga, polityki, idei ani zasad. Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni. Nie czyni to ze mnie osoby zbyt interesującej. Nie chcę być interesujący, to zbyt trudne.
Po to są właśnie najlepsi przyjaciele. Tak właśnie postępują. Pilnują, żebyś nie spadł w przepaść.
To chyba jest właśnie miłość. Kiedy się ma kogoś w domu i zawsze się do niego wraca.
Założyć rodzinę. Myślę, że łatwiej by mi przyszło założyć imperium.
Wiele tracimy wskutek tego,
że przedwcześnie uznajemy coś za stracone.
Magicy tworzą iluzje, ale nie są nieśmiertelni.
Troska jest jak kosztowny
skarb, który pokazuje się
tylko dobrym przyjaciołom.