
Ból istnienia jest do wytrzymania. Nie do wytrzymania jest ból ...
Ból istnienia jest do wytrzymania. Nie do wytrzymania jest ból nieistnienia.
To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie.
Nic nie możemy na to poradzić, że stwarzając czas - niszczymy siebie.
Rzeczy martwe nie zawsze takimi pozostają.
Trzeba mieć dla kogo żyć. Reszta jest milczeniem.
Ludzie lubią słucha komplementów, zwłaszcza jeśli wydają się szczere...
Bo znaczymy tylko tyle, na ile potrafimy wycenić się we własnych oczach.
Prawdziwe cierpienie mierzy się tym, co utraciliśmy
Tak, nie wszyscy dorośli są dorosłymi naprawdę. Najczęściej są to po prostu dzieci, przeniesione w czasie o pewien odcinek.
Jak to jest, że ludzie, w których życiu chcemy coś znaczyć, przechodzą obok, wymykają się, odchodzą?
Bóg dał ręce po to, aby brać.