
Lepsze jutro było wczoraj.
Lepsze jutro było wczoraj.
Jeździec, nawet kiedy stoi na ziemi.
Zazdrość to podatek, jaki się płaci od sukcesu.
Może faktycznie jestem autorką mojej własnej historii, ale też wszyscy inni są autorami swoich i czasami te historie się nie zazębiają.
Komórki wpojonej podejrzliwości nie giną, żyją w ludzkiej psychice, dają przerzuty.
Żyję ot tak sobie, jak przelotny ptak ze złamanym skrzydłem. Nie mogę pofrunąć dalej.
Człowiek może wytrzymać tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności. To najgorsza udręka, najcięższa tortura.
Strach jest spoiwem formy. Świadomość bezforemnej istoty wyzwala.
A z pustką, którą w sobie nosisz, gdzie do tej pory zaszłaś?
Tak łatwo odpuścić, przestać walczyć. Tak łatwo uznać wszystko za stracone. Tak łatwo podjąć decyzję za dwoje. Zrobić to, co wydaje nam się najlepszym, najłatwiejszym wyjściem.
Nasze decyzje wpływają na życie innych ludzi. Licz się z tym.
"Stajesz się na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś".
Czasem zastanawiasz się czy jesteś dla kogoś wart tyle, by mieć pewność, że jak odłożysz słuchawkę on/ona zadzwoni. Pewność, że kiedy w nerwach odwrócisz się i pójdziesz w drugą stronę, on/ona pobiegnie za tobą. Będzie walczył/a, bo przecież wart jesteś tego całego pieprzonego zachodu...