
Przykuwa mnie tu niewidzialny łańcuch: nadzieja, że mnie pani pokocha.
Przykuwa mnie tu niewidzialny łańcuch: nadzieja, że mnie pani pokocha.
Boimy się wszyscy i bez wyjątku. Wchodząc w miłość, boimy się, że ją stracimy, trwając w niej boimy się, że to nie to, albo że nic w życiu już nas innego nie spotka. Nie mając miłości boimy się, że nigdy jej już nie znajdziemy.
Zbyt wielu ludzi gra i udaje w życiu, nosi maski i zatraca się w tym.
Upadamy, bo tak to już jest.
Kiedy czegoś bardzo chcesz, nic się nie udaje, a kiedy nie chcesz, przychodzi zupełnie niespodziewanie i w nadmiarze.
Oni się nas boją, wszystkiego się boją.
Boją się zmian, a my będziemy się zmieniać.
Boją się młodości, a my jesteśmy młodzi.
Boją się książek, wiedzy i idei.
Prawdy się nie szuka, synu. To ona znajduje nas.
Kiedy umiera dziecko, umierają marzenia.
Śmiech zapala światło w jego oczach.
Nikt nikogo jeszcze nie uratował. Sam się człowiek też nie uratuje.
Prawda nie jest ani radosna, ani smutna, ani dobra, ani zła. Jest po prostu prawdą.