Umrzeć za kogoś, kogo się kocha, to najlepsza ze śmierci
Umrzeć za kogoś, kogo się kocha, to najlepsza ze śmierci
Pod zbroją sarkazmu zwykle kryje się miękkie serce.
Louis, tak sobie myślę,
że to początek pięknej przyjaźni.
Nie ma "i żyli długo i szczęśliwie", ale jest "potem".
Potęga współczucia jest wielka.
Jeśli nie starasz się przełamywać barier, pewnego dnia to one skutecznie przyprą cię do muru.
Nie jest zbyt elegancko zmienić swoją dziewczynę w jałówkę.
Czy nędzna rzeczywistość nie jest lepsza od najbardziej interesującej iluzji?
Widać tak już być musi między ludźmi: niechęć i przywiązanie, obcość
i bliskość, żadne z tych uczuć nie trwa
i nie wypełnia całej istoty, jedno nie wiadomo kiedy przechodzi w drugie, wszystkie połowiczne, niecałkowite, niedociągnięte, a jednak razem wziąwszy składa się to wszystko na jakąś całość, która się toczy...Tylko dokąd się toczy
i po co?...
Szczęście dziś matką, a jutro może być macochą.
Nadal tam jest. Ze zniszczonym kwiatem w dłoni. Daleko za nami. Mała gasnąca gwiazda, która wypadła z naszej konstelacji.