Spotkali się po to, żeby się kochać przez całe życie. ...

 - Na tym polegał twój plan? (...)
- Mój plan zakładał, że zostanę rockmanem, zjeżdżę świat otoczony gromadką fanek, a potem potwornie utyję i spędzę resztę życia, grając na komputerze, otoczony wianuszkiem dziewczyn przekonanych, że wciąż wyglądam równie dobrze jak za czasów kariery muzycznej - Wzrusza ramionami, jakby chciał powiedzieć: "Kto by pomyślał, że świat się tak bardzo zmieni?".

 Kiedy się jest bogiem, kłopot polega na tym, że nie ma się do kogo modlić.

 Jakimi słowami wyjaśnić, że życie, które się wiodło wczoraj, ma się już nijak do dzisiejszego życia?

 Wróciłem do domu. Nie wiedziałem, co zrobić z tęsknotą za kimś, kogo się nie pamięta, ani co zrobić z przytuleniem, na które się czeka całe życie.

 Ten kto skacze do nieba, może upaść to prawda. Ale może też poszybować w górę.

 Język to źródło nieporozumień.

 Bo jestem tak duży jak to co widzę, a nie taki, ile mam wzrostu.

 Ile setek lub tysięcy wzajemnych muśnięć palcami potrzeba, żeby się kochać? Dlaczego w ogóle ludzie się kochają?

 "...wiedziała, że ten, Kto kocha naprawdę, kocha w milczeniu, uczynkiem, a nie słowami."

 Ten facet był jak nałóg - brzydki, niezdrowy i groził zawałem.