
Jak trwoga, to do Patcha.
Jak trwoga, to do Patcha.
Bo człowiek może wytrzymać tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności.
Miłość to czuwanie nad cudzą samotnością.
Jednak nieszczęściem dobrego kłamcy jest to, że choć inni wierzą w jego słowa on sam nie potrafi.
Metaforyczny ciężar spadł mu z alegorycznego serca.
Każdy pomysł jest dobry, a najlepszy zawsze ten, który nas w jakiś tam sposób opęta...
Nie można przecież wciąż być uprzejmym i towarzyskim. Po prostu nie można nadążyć.
Piękno to strach. Cokolwiek nazywamy pięknym, boimy się tego.
Miłość polega na kompromisie, który pozwala iść dalej.
Ale nie można wiecznie żyć wiecznie wspomnieniami, które są jak wielkie brzemię.
Nie mogę sobie zdać sprawy, co się ze mną stało, czy w istocie jestem nienormalny, czy po prostu zboczyłem z wytkniętej drogi i szaleję (...).