
Moje serce krwawi... dość często.
Moje serce krwawi... dość często.
Dobry początek to połowa roboty.
Dyplomata to człowiek, któremu dużo płacą za to, by się długo namyślał, zanim nic nie powie.
Wieczność to bardzo długo. Więc jeśli już trzeba ją z kimś spędzić, to ja chyba wolałbym z kimś niemożliwym... ale interesującym.
Przypadkiem to cię może ciężarówka potrącić.
Wszystko ma swoją cenę.
Chcesz modelkę z wielkim sercem.. ale takich nie ma... musisz wybrać pomiędzy modelką a wielkim serduchem ...
"Jak żyjesz, Kochana?
Jak żyjesz
wśród coraz zimniejszych ścian
ulatnia się z nich wilgotna
woń naszych ciał
Czy Ci nie chłodno?
Jak zasypiasz
nie na mojej
piersi
nieopleciona gałęziami
moich rąk, moich nóg
kto poprawi
opadającą rękę – nim zemdleje
Jak wracasz z niespokojnych snów
bez pocałunków, które jeszcze się śnią
a już budzą
każde włókienko Twego ciała
każdą żyłkę
Jak wędrujesz labiryntem głuchych ulic
nie trzymając się mojej ręki
Jak wchodzisz po zmęczonych schodach
Jak żyjesz kochana
beze mnie?
Dlaczego żyjesz?"
Każdy temu rad wierzy, czego sobie życzy.
Czasami musimy ludzi ranić, by się nie rozpaść. Ale musimy robić to z miłością i tyle.
- Okay - powiedział, gdy minęła cała wieczność.
- Może "okay" będzie naszym "zawsze".
- Okay - zgodziłam się.